niedziela, 15 listopada 2015

Na Przednią Kopę (490 m n.p.m.)

Nasza pierwsza wycieczka ma być lekka, łatwa i przyjemna – masyw Góry Chrobrego w Głuchołazach (zwanej również Górą Parkową tudzież Przednią Kopą) wydaje się więc idealnym celem. Na miejsce przyjeżdżamy po godzinnej podróży samochodem. Listopadowy poranek nie zaprasza na przechadzki – na termometrze jest zaledwie kilka stopni w skali Celsjusza i siąpi lekki deszczyk. W głuchołaskim Parku Zdrojowym tuż przed dziesiątą rano nie ma więc żywej duszy. My jednak wierzymy prognozom pogody, które wieszczą rychłą poprawę warunków i ruszamy na szlak.


Kierujemy się pod górę trasą wyznaczoną niebieskimi znakami. Szlak jest dobrze utrzymany, raz po raz znajdują się przy nim altany i ławki, na których można odpocząć. Przede wszystkim aż do Przełęczy Siodło towarzyszą nam kolejne stacje drogi krzyżowej. Znajdujące się na nich obrazy to repliki, z tablicy informacyjnej dowiadujemy się, że XVIII-wieczne oryginały przechowywane są w Muzeum Ziemi Prudnickiej. Nie spieszymy się, znajdując czas zarówno na drugie śniadanie, jak i na krótki przystanek przy Studni Jakubowej. Przy okazji dowiadujemy się, że biegnie tędy również jedna z licznych odnóg Drogi Świętego Jakuba. Na Przełęcz Siodło (505 m.n.p.m.) docieramy więc po niemal półtorej godziny, około jedenastej. Przy zdecydowanym marszu na te cztery kilometry z hakiem wystarczyłoby jednak pewnie już 45 minut.  

Przed nami widać łagodny stok Tylnej Kopy, nie decydujemy się jednak na odszukanie jej szczytu pośród drzew. Skręcamy ostro w prawo, na czerwony szlak. Pogoda uśmiecha się do nas – jest już kilkanaście stopni, opady deszczu znikają. Aura jest idealna. Czerwone znaki prowadzą łagodnie w górę, szlak mija o jakieś 100 metrów szczyt Średniej Kopy (543 m.n.p.m.), najwyższy wierzchołek masywu Góry Chrobrego. Tym razem postanawiamy odszukać szczyt, co udaje nam się bez problemu. Zejście ze szlaku, osiągnięcie najwyższej tego dnia wysokości i powrót na właściwą trasę zajmuje zaledwie kilka minut. Po łagodnym zejściu w dół i kolejnym łagodnym podejściu jest kwadrans przed południem i jesteśmy już na Przedniej Kopie (490 m.n.p.m.).

Miejsce ma niesamowity klimat. Na szczycie straszą ruiny schroniska, opuszczonego po pożarze w latach dziewięćdziesiątych. Nie ma ani płotu, ani zakazu wstępu – stan budynku nie zachęca jednak do wejścia do środka. O wiele stabilniej wygląda wybudowana w 1898 roku kamienna wieża widokowa, wejście do niej uniemożliwiają jednak solidne, drewniane drzwi. Nieopodal znajduje się całkiem duża kaplica pod wezwaniem świętej Anny. Ta kamienna budowla została zbudowana na tak zwanych Wiszących Skałach w 1908 roku i w dobrej kondycji wytrwała do dziś. Z drzew na szczycie opadła już większość liści – są zatem bardzo dobre widoki zarówno na Biskupią Kopę, jak i na Głuchołazy.

Jest kilka możliwości zejścia. Po krótkim zastanowieniu postanawiamy zostawić sobie spacer żółtym szlakiem na kolejną wizytę w Głuchołazach. Okolica przypadła nam na tyle do gustu, że chętnie wrócimy na Przednią Kopę inną trasą. Tym razem wybieramy jednak dokończenie wycieczki wzdłuż znaków czerwonych. Do celu już zupełnie niedaleko – po 25 minutach i przebyciu dwóch kilometrów wracamy do samochodu.

Opis trasy: Głuchołazy-Zdrój – Droga Krzyżowa – Przełęcz Siodło (505 m.n.p.m.) – Średnia Kopa (543 m.n.p.m.) – Przednia Kopa (490 m.n.p.m.) – Głuchołazy-Zdrój
Odległość: 10 km
Czas przejścia: 2 godziny 50 minut
Punkty GOT: 9


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz