sobota, 28 maja 2016

Na Srebrną Kopę (785 m n.p.m.)

Bliskość Gór Opawskich sprawia, że na krótką wycieczkę możemy się tam wybrać korzystając z wolnego popołudnia. Krok po kroku chcemy w ten sposób poznać każdy kilometr najbliższego nam pasma i zdobyć każdy z oznaczonych szczytów. Tym razem (25 maja) postanowiliśmy przejść od początku do końca szlakiem żółtym w masywie Biskupiej Kopy, a także zdobyć drugi pod względem wysokości polski szczyt Gór Opawskich – Srebrną Kopę.



Wędrówkę rozpoczęliśmy około 13:45 z parkingu znajdującego się nieopodal parku rozrywki Zaginione Miasto Rosenau. Z przeznaczonej na miejsca parkingowe łąki skorzystaliśmy już kolejny raz. Ruch w środku tygodnia jest niewielki, zajętych było zaledwie kilka miejsc. W tym roku podążaliśmy już z tego miejsca za niebieskimi i czerwonymi znakami, przyszła więc kolej na znaki żółte. Na samym początku wszystkie trzy szlaki prowadzą w tym samym kierunku. Szybko niebieski skręca jednak w prawo, żeby ominąć od południa stoki Gołębiego Wzgórza. My kierujemy się pod górę żółtym i czerwonym, w ciągu kilkunastu minut pokonując różnicę wysokości niecałych stu metrów. Po kwadransie znaki czerwone nikną w górze, na stokach Szyndzielowej Kopy. Skręcamy w prawo – szlak żółty omija w ten sposób szczyty Szyndzielowej Kopy i Zamkowej Góry. W ciągu całego dnia nie mamy wątpliwości którędy iść. Znakarze PTTK wykonali kawał dobrej roboty, odtwarzając ubytki w szlakach po zimowej wycince drzew.
Wycinka, która była odpowiedzią na plagę korników, pozwala nam szybko dostrzec nasz pierwszy cel. Z prawej widzimy ogołocony z drzew szczyt Gołębiego Wzgórza (456 m n.p.m.). Jego zdobycie zajmuje nam tylko kilka minut. Na wierzchołku nie udaje nam się znaleźć tabliczki z nazwą szczytu, nie wiemy czy nigdy jej tu nie było, czy też padła ofiarą przerzedzenia lasu. Pamiątkowe zdjęcia robimy więc na znajdującym się w najwyższym punkcie pniaku.



Po chwili wracamy na żółty szlak. Z prawej otwiera się widok na kolejne wzgórze, na naszej mapie niepodpisane. Postanawiamy się również wspiąć na bezimienny wierzchołek o wysokości 463 m n.p.m. Na szczycie znajdujemy niewielką skałkę, obok której wykonujemy obligatoryjne zdjęcia. Powrót na szlak zajmuje nam tym razem kilka minut dłużej.
Po trzech kwadransach docieramy do Saperskiej Drogi. Ścieżka zbudowana przed I Wojną Światową przez saperów z Nysy prowadzi nas zboczem Szyndzielowej Kopy i Zamkowej Góry. Z prawej otwierają podziwiamy widoki na dolinę Bystrego Potoku. Znamy ją bardzo dobrze, kilka razy prowadzącym nią zielonym szlakiem zdobyliśmy Biskupią Kopę. Tym razem jesteśmy jednak kilkadziesiąt metrów wyżej, możemy więc spoglądać na dolinę z góry. Z lewej strony za to, raz po raz ze zbocza wystają ciekawe formacje skalne.





Tuż przed piętnastą docieramy na przełęcz pod Zamkową Górą. Znajduje się tutaj węzeł szlaków, a do znaków żółtych znów na jakiś czas dołączają czerwone. Oba szlaki prowadzą Złodziejską Ścieżką – dawnym szlakiem przemytniczym. Czerwony jednak znów za chwilę znika na stokach Srebrnej Kopy. Żółty prowadzi nas na plac Habla. Tutaj znajduje się ławka, wiata turystyczna, a także tablica pamiątkowa. Poświęcona jest Konradowi Hablowi – prudnickiemu samorządowcowi i społecznemu opiekunowi miejskich lasów. W tym miejscu decydujemy się na chwilę odpoczynku, po czym ruszamy dalej. W oddali widać już dach schroniska pod Biskupią Kopą.




Po około dwóch godzinach wędrówki docieramy do granicy państwowej. W tym miejscu schodzimy ze szlaku i kierując się wzdłuż znaków granicznych, wspinamy się na Srebrną Kopę. Z prawej widoczne są czeskie stoki Gór Opawskich. Po dwudziestu minutach podejścia zauważamy nieopodal granicy ciekawą, kamienną konstrukcję. Oficjalnych informacji o jej przeznaczeniu nie udało nam się znaleźć, w czeluściach internetu kryją się jednak pogłoski, że to schrony służące czechosłowackim pogranicznikom. Tuż obok znajdujemy tabliczkę oznaczającą szczyt. Srebrna Kopa (785 m n.p.m.) została zdobyta!








Powrót na żółty szlak zajmuje nam niecały kwadrans. Prowadzi nas do schroniska pod Biskupią Kopą, po drodze oferując piękne widoki w stronę Łąki Prudnickiej i Prudnika. 






Na miejscu jesteśmy tuż przed siedemnastą, decydujemy się więc na szybki atak na szczyt i drugie w tym roku zdobycie najwyższego szczytu województwa opolskiego. Podejście szlakiem czerwonym od schroniska zajmuje nam niecały kwadrans – to o wiele szybciej niż dwa miesiące temu, w zimowych warunkach. Wieża widokowa na szczycie jest jeszcze otwarta, niestety aura nie pozwala na zbyt dalekie obserwacje. Dobrze widać jednak Głuchołazy, Zlate Hory czy Las Prudnicki. 




Po chwili udajemy się w dalszą drogę i wracamy do schroniska. Zostały nam jeszcze jakieś trzy godziny światła dziennego, a na nas czeka druga połowa żółtego szlaku. Ta zaskakuje nas bardzo pozytywnie, o czym napiszemy w drugiej części naszej relacji.


Opis trasy: Pokrzywna – Przełęcz pod Zamkową Górą – Przełęcz pod Kopą – Srebrna Kopa (785 m n.p.m.) – Przełęcz pod Kopą – Schronisko PTTK pod Biskupią Kopą – Biskupia Kopa (890 m n.p.m.)
Odległość: 14,75 km
Czas przejścia: 3 godziny, 40 minut
Punkty GOT: 10 (liczymy tylko odcinki, które pokonaliśmy podążając żółtym szlakiem)

1 komentarz: