wtorek, 14 czerwca 2016

Na Klimczok (1117 m n.p.m.)


Na naszej liście zdobytych szczytów w Beskidzie Śląskim od czterech lat widniało samotne Skrzyczne. Nadszedł najwyższy czas, żeby poznać nieco lepiej najbliższe nam pozasudeckie pasmo górskie. Dzięki gościnności Agnieszki i Karola udało się w miniony weekend (11-12 czerwca) nieco pozwiedzać górskie okolice Bielska-Białej. Tym razem wędrówkę rozpoczęliśmy od zdobycia Klimczoka.

Bielsko-Biała okazała się nadzwyczajnie urokliwym miastem. Bliskość gór jest widoczna na mapie, ale dopiero na miejscu widać, jak odnogi niemal dwustutysięcznego miasta niczym macki sięgają w górę górskich dolin. Z okien naszej kwatery widzieliśmy blisko, niemal na wyciągnięcie ręki, szczyty Beskidu Małego – a nocowaliśmy niemal w samym centrum. Wydawało się, że nic tylko założyć plecak i ruszyć na szlak. W sobotni ranek zdecydowaliśmy się jednak, dla zaoszczędzenia czasu, podjechać nieco bliżej stoków. Wysiedliśmy na przedostatnim przystanku linii numer osiem, chcąc po drodze jeszcze wspiąć się na Dębowiec. W roli przewodników towarzyszyli nam nasi gospodarze.
Tuż przy przystanku odnaleźliśmy czerwony szlak, na który skierowaliśmy nasze kroki. Trasa szybko wyprowadziła nas z zabudowań i skierowała na szeroki leśny trakt, wspinający się wyraźnie pod górę. Tą drogą w kilkanaście minut dotarliśmy do toru saneczkowego i schroniska Dębowiec. Z położonej poniżej schroniska polany rozpościera się piękna panorama miasta.




Ruszając dalej, zamieniliśmy znaki z czerwonych na zielone. Na naszej mapie ten szlak wydawał się ciekawszy, prowadząc przez szczyty Dębowca i Cybernioka. Pierwszy z nich najzwyczajniej w świecie… przegapiliśmy. Wierzchołek albo znajduje się jednak spory kawałek od szlaku, albo jest wyjątkowo słabo zaznaczony w terenie. My w każdym razie zauważyliśmy dopiero Cyberniok, którego wierzchołek położony jest jakieś trzysta metrów na zachód od zielonego szlaku. Postanowiliśmy go zdobyć i na chwilę zejść z wyznaczonej trasy. Na szczyt dotarliśmy kilka minut po jedenastej, po niecałej godzinie marszu. Na górze zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek i posiłek.
Z Cybernioka wróciliśmy na szlak. Z lewej otworzyły się piękne widoki na południową i wschodnią część Bielska-Białej. Po dwudziestu minutach spokojnego spaceru dotarliśmy na Przełęcz Dylówki. Stąd czekało nas pół godziny bardzo stromego podejścia w kierunku górnej stacji kolei linowej. Raz po raz nasza trasa krzyżowała się ze szlakiem czerwonym, my trzymaliśmy się jednak znaków zielonych, wyznaczających o wiele bardziej stromą, ale za to szybszą drogę.




Za stacją droga jest już o wiele bardziej wygodna i płaska. Spokojny spacer do schroniska pod szczytem Szyndzielni zajął nam dziesięć minut. Spod bardzo urokliwego budynku roztaczają się widoki na dolinę Białej i dalej w stronę Jeziora Żywieckiego. Przed podejściem na Klimczok chcieliśmy jeszcze odnaleźć szczyt samej Szyndzielni. Udaliśmy się w tym celu pod górę nieznaczoną ścieżką spod schroniska. Jak się okazało niepotrzebnie – wierzchołek znajduje się tuż przy żółtym szlaku, który prowadzi szeroką leśną drogą. Widoków nie ma stąd niestety żadnych, cały szczyt Szyndzielni porośnięty jest lasem.






Droga żółtym szlakiem na Klimczok zajęła nam stąd 25 minut. Trasa jest bardzo wygodna, nieco stromiej jest dopiero na samym końcu podejścia. Po drodze w boki odchodzą dwie trasy łącznikowe, którymi można ominąć szczyt: czerwonymi znakami dociera się prosto do schroniska pod Klimczokiem, a czarnymi w kierunku Błatniej. My jednak kierujemy się prosto. Szczyt Klimczoka zdobyliśmy po około trzech godzinach marszu.


Na miejscu powitały nas przepiękne widoki. Urokliwie wygląda nieco oddalone od samego szczytu schronisko, położone na stoku znajdującej się naprzeciwko Magury. Ogromne wrażenie robi jednak przede wszystkim najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego - Skrzyczne. Jego stroma sylwetka dominuje nad panoramą południowej części pasma. 




Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w dalszą drogę. Naszym kolejnym celem był szczyt Błatniej. O przebiegu dalszej wędrówki napiszemy w kolejnej części naszej relacji.


Opis trasy: Polana Dębowiec – Schronisko PTTK Szyndzielnia – Klimczok
Odległość: 10 km
Czas przejścia: 3 godziny
Punkty GOT: 12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz