|
Zagroda jeleni to jedna z głównych atrakcji na tym odcinku szlaku. |
Przez długi czas zapowiadało się, że nasz drugi dzień pobytu na
Głównym Szlaku Sudeckim będzie bardzo krótki. Na szczęście
prognozy okazały się chybione i pogoda dopisała, więc na szlaku
spędziliśmy jeszcze długie godziny.
Zaczęło się jednak niewesoło. Od południa nad Górami Opawskimi
miały przetaczać się burze. Wyglądało na to, że do Prudnika
nawet się nie zbliżymy. Z żalem podjęliśmy więc decyzję, że
schodzimy do Pokrzywnej i tam czekamy na autobus, żeby zdążyć
przed deszczem. Ze schroniska na dół są nieco ponad dwie godziny
drogi, nie trzeba było się więc spieszyć. Poczekaliśmy aż do
otwarcia schroniskowej kuchni i zjedliśmy pożywne śniadanie. Po
leniwym poranku na trasę wyruszyliśmy ciut przed dziesiątą.
Droga żółtym szlakiem na Przełęcz pod Zamkową Górą zajmuje
nam około godziny. W cieniu drzew jest bardzo przyjemnie i chłodno.
Niebo jest bardzo czyste i strasznie nam żal, że wkrótce ma się
to zmienić. Na przełęczy wracamy na Główny Szlak Sudecki.
Krótkim i stromym podejściem wspinamy się na Zamkową Górę (571
m n.p.m.). Na jej szczycie w XIV wieku wybudowano niewielką,
strzegącą granicy warownię, która została zburzona wiek później.
Dawniej służyła jako schronienie rycerzy-rozbójników. Znajdować
mają się tutaj ruiny wieży, zarysy wałów i fosy.
|
Pogoda tuż po przebudzeniu w piątkowy ranek. |
|
Już z żółtego szlaku doskonale widać Biskupią Kopę wraz z wieżą widokową i schroniskiem. |
|
Wejście na Zamkową Górę. |
|
Widok na Biskupią Kopę z Zamkowej Góry. |
|
Główny Szlak Sudecki na Zamkowej Górze. |
|
A może to są pozostałości po zamku? |
|
Na zdjęciu prawdopodobnie resztki dawnego wału. |
Szczerze
mówiąc, żadnych ruin nie udaje nam się zidentyfikować. Natomiast
coś przypominającego wał i fosę widzimy już jak najbardziej. Na
szczycie nie brakuje za to ciekawych formacji skalnych.
Na północnym zboczu Zamkowej Góry znowu widzimy ciężki sprzęt
przy wyrębie lasu. Przechodzimy przez płytką przełęcz i po
krótkim podejściu zdobywamy szczyt Szyndzielowej Kopy (533 m
n.p.m.). Mało ciekawa góra wzięła swoją nazwę od wydobywanych
tutaj łupków szyndzielowych, którymi niegdyś pokrywano dachy. Z
jej wierzchołka dosyć stromo schodzimy w kierunku Pokrzywnej, w
ciągu pół godziny tracąc prawie 200 metrów wysokości. Do
miejscowości docieramy po około dwóch godzinach marszu.
|
Wejście na najmocniej zarośnięty odcinek Głównego Szlaku Sudeckiego w Górach Opawskich. |
Kierujemy się prosto na przystanek autobusowy, gdzie okazuje się,
że na najbliższe połączenie z Prudnikiem trzeba poczekać 40
minut. Jest więc jeszcze trochę czasu. Dla upewnienia się
sprawdzamy prognozę pogody (w końcu udaje nam się złapać
właściwy zasięg na komórce) i okazuje się, że burzy nie będzie.
Do końca dnia ma być ciepło i słonecznie! Ruszamy więc w dalszą
drogę. Do Prudnika jeszcze co najmniej cztery godziny spaceru,
trzeba się więc posilić. Na szczęście tuż przy szlaku, w
Moszczance, u stóp Młyńskiej Góry, znajduje się nasze ulubione
łowisko pstrągów. Po smacznym obiedzie, o wpół do drugiej
wyruszamy w stronę Wieszczyny.
Najpierw czeka nas zdobycie Młyńskiej Góry (363 m n.p.m.). Jej
zbocza od strony Moszczanki pokryte są dosyć malowniczymi,
nieczynnymi już wyrobiskami kamienia. Czerwone znaki prowadzą nieco
obok szczytu, postanawiamy więc na chwilę zboczyć ze szlaku.
Znalezienie tabliczki nie nastręcza trudności i zajmuje nam kilka
minut. Trzeba iść cały czas pod górkę i dotrzeć do urwiska nad
łowiskiem.
|
Pierwsze metry podejścia na szczyt Młyńskiej Góry. |
|
Wokół szczytu można odnaleźć zarośnięte już pozostałości po kamieniołomach. |
Tam robimy pamiątkowe zdjęcia i już po chwili znów
jesteśmy na szlaku.
Póki pozostajemy w lesie, nie ma wątpliwości co do jego przebiegu.
Prowadzi najpierw w górę krótkiego, stromego podejścia, następnie
wzdłuż linii kolejowej obsługiwanej przez czeskich przewoźników
i dalej wzdłuż młodniaka w pobliże ujęcia wody pitnej. Następnie
przechodzimy przez niewielką polankę i jeszcze przez jakieś 100
metrów idziemy lasem. Wtedy zaczyna robić się trudniej.
Kiedy wychodzi się spomiędzy drzew, dalszych czerwonych znaków nie
widać. Na szczęście byłem tutaj już w kwietniu i znam drogę,
inaczej czekałoby nas niezłe główkowanie. Ze skraju lasu widać
już zabudowania Trzebieszowa, przysiółka Moszczanki. Trzeba
przejść na przełaj przez niewielką łąkę do ogrodzenia
najbliższej posesji. Następnie idziemy przez 200 metrów w wysokiej
trawie wzdłuż płotu, aż docieramy do drogi gruntowej. Tą
skręcamy w lewo i mamy dwie możliwości. Pierwsza to skręcenie w
prawo w zarośniętą polną drogę, która prowadzi do skraju lasu.
My wybieramy drugą. Docieramy do pierwszego domu położonego z
prawej i przed nim skręcamy w prawo, w wygodną polną drogę.
|
Po wyjściu z lasu szlak całkowicie znika z oczu. |
|
Oznakowanie odnajdujemy po jakichś 200 metrach. |
Po lewej stronie zazwyczaj na wędrowców czeka atrakcja. Na
ogrodzonym pastwisku znajduje się hodowla jeleni. Mijamy ją około
czternastej, jest bardzo gorąco i zwierzęta w komplecie leżą w
cieniu zagrody, kilkadziesiąt metrów od drogi. Z ciekawością
jednak na nas spoglądają.
A nas czeka teraz najbardziej uciążliwa część wędrówki.
Idziemy do skrzyżowania, gdzie skręcamy w prawo, a pod lasem w
lewo. Stąd jeszcze pół godziny wędrówki w pełnym słońcu, a
temperatura sięga niemal trzydziestu stopni. Nie pocieszają nas
ładne widoki na masyw Biskupiej Kopy, które otwierają się z
prawej strony.
|
Mostek na Zameckim Potoku. |
|
Długa droga z Moszczanki... |
|
...i dalej w kierunku Wieszczyny. |
Słońce piecze aż do schroniska młodzieżowego w
Wieszczynie. Tutaj siadamy wreszcie cieniu, uzupełniamy też zapasy
wody. Chwilę odpoczywamy i wchodzimy na drewnianą wieżę widokową,
znajdującą się nieopodal schroniska. Widać z niej panoramę wsi
oraz Masywu Biskupiej Kopy.
|
Odnowione schronisko w Wieszczynie w pełnej krasie. |
|
Wieża widokowa przy schronisku jest dokładną kopią tej z Koziej Góry. |
|
Panorama masywu Biskupiej Kopy z wieży widokowej. |
Chwilę przed piętnastą wyruszamy w ostatni etap naszej wędrówki
Głównym Szlakiem Sudeckim przez Góry Opawskie. O nim napiszemy w
kolejnej części naszej relacji.
Opis trasy: Schronisko PTTK
pod Biskupią Kopą – Przełęcz pod Kopą (Mokra) – przez
Zamkową Górę do Pokrzywnej – Wieszczyna
Odległość: 15,4 km
Czas przejścia: 3 godziny 36
minut
Punkty GOT: 12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz