Po kilkugodzinnej wędrówce po Górach Hanusovickich postanowiliśmy jeszcze zajrzeć do
sąsiedniego pasma - Gór Zabrzeskich i wdrapać się na ich
najwyższy szczyt, czyli Lázek.
Wizyta w Górach Zabrzeskich miała być
krótka. Przed wyjazdem długo wpatrywaliśmy się w mapy i nijak nie
mogliśmy wymyślić sensownej pętli, która zaprowadziłaby nas na
Lázek. Postanowiliśmy więc dojechać do Cotkytli, z tej
miejscowości czerwonym szlakiem dotrzeć na szczyt i po swoich
śladach wrócić do samochodu.
Dojazd do Cotkykli spod klaszotru na
Górze Matki Bożej zajmuje nam ponad pół godziny. Na zdjęciach
satelitarnych wypatrzyliśmy kilka miejsc na pozostawianie samochodu
w okolicach remizy strażackiej i kościoła, tam więc zamierzamy
zaparkować. Na miejscu okazuje się, że we wsi odbywa się festyn,
pełno tu samochodów, ludzi, straganów, brakuje tylko miejsca.
Parkujemy więc nieco dalej, na poboczu drogi prowadzącej do
miejscowości Strazna.
|
Parkujemy niedaleko wyjazdu z miejscowości. |
Wysiadając z samochodu, jesteśmy już
na szlaku. Stąd czerwone i zielone znaki mają w jakieś pół
godziny zaprowadzić na wierzchołek. Niestety na całej odległości
to asfaltowa droga. Za takimi nie przepadamy, na szczęście ruch
tutaj jest niewielki. Przez kwadrans idziemy wzdłuż lokalnej drogi,
następnie odbijamy w prawo, na trasę prowadzącą już tyko na
szczyt. Tu już ruchu nie ma prawie wcale, za to robi się widokowo.
Wokół nas wznoszą się szczyty Gór Zabrzeskich, Hanusovickich,
Orlickich, Wysokich Jesioników oraz Masywu Śnieżnika. Stoki
okolicznych wzniesień pokrywają łąki, co tworzy całkiem
przyjemne panoramy. Widzimy, że to niewysokie pasmo ma całkiem
spory potencjał. Tymi widokami cieszymy się przez dziesięć minut,
bo tyle zajmuje nam jeszcze dotarcie na sam szczyt.
|
Trasa jest nużąca, za to bardzo widokowa. |
|
Przed nami dwadzieścia minut spaceru wzdłuż drogi... |
|
...i 10 minut takim szlakiem. |
|
Okolica ma spory potencjał. |
|
Jesteśmy już prawie u celu. |
|
Nieco wyżej mlecze jeszcze nie przekwitły. |
|
Tu jak widać jest jeszcze bardziej żółto. |
Na górze znajduje się schronisko
Reichlova chata i drewniana wieża widokowa. Już cieszymy się, że
obejrzymy sobie okolice jeszcze dokładniej. Niestety, nie udaje nam
się. Schronisko jest nieczynne, nie ma możliwości wejścia na
wieżę. Strasznie szkoda, bo miejsce jest naprawdę fajne. Trochę
kręcimy się po szczycie, robimy zdjęcia i wracamy w dół tą samą
trasą. Cała wyprawa zajmuje nam nieco ponad godzinę. Pogoda nam
dopisuje, a do Korony Sudetów brakuje nam już tylko Borowej.
|
Wieża i schronisko są niestety zamknięte. |
|
Dowód rzeczowy numer 1... |
|
...i dowód numer 2. |
|
Jeszcze raz Reichlova chata... |
|
...i wieża widokowa. |
Do samochodu wracamy ze sporym
niedosytem. Przez chwilę rozważamy powrót do domu przez Kłodzko i
wejście na wieżę widokową na Wapniarce. O ile jednak teraz mamy
jeszcze siły, to wiemy, że dwuipółgodzinna jazda do domu nas
wykończy i rozsądnie wracamy krótszą drogą – przez Hanusovice
i Jesenik. Z tą częścią Sudetów Wschodnich mamy więc rachunki
do wyrównania. Mamy nadzieję, że kiedy tu wrócimy, wieża będzie
znowu dostępna i panoramę Gór Zabrzekich będziemy mogli obejrzeć
z jej okien.
|
Panorama Cotkytli, w środku widoczna wieża kościoła. |
|
Ostatnie widoki ze szlaku. |
|
Na koniec widzimy jeszcze sympatyczne stadko :) |
Opis trasy: Cotkytle –
Lázek - Cotkytle
Odległość: 4,2 km
Czas przejścia: 1 godzina
3 minuty
Punkty GOT: 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz