wtorek, 29 maja 2018

Na Lázek (714 m n. p. m.)

Po kilkugodzinnej wędrówce po Górach Hanusovickich postanowiliśmy jeszcze zajrzeć do sąsiedniego pasma - Gór Zabrzeskich i wdrapać się na ich najwyższy szczyt, czyli Lázek.

poniedziałek, 28 maja 2018

Na Jeřáb (1003 m n. p. m.)

Wycieczka w Góry Hanusovickie wisiała nad nami od dłuższego czasu. Niespecjalnie mieliśmy ochotę na to czeskie pasmo, ale jego najwyższy szczyt, Jerab, był jednym z trzech ostatnich brakujących nam do zdobycia Korony Sudetów. Trochę z musu wyruszyliśmy więc, żeby go zdobyć. Tymczasem jego okolice zaskoczyły nas wyjątkowo pozytywnie!

niedziela, 27 maja 2018

Na Szczytnik (589 m n. p. m.)

W ostatni dzień majowego weekendu chwilę po południu opuszczamy Zieleniec. Przed nami grubo ponad dwie godziny jazdy do domu, po drodze zaplanowaliśmy jednak jeszcze krótki przystanek.

piątek, 25 maja 2018

Na Torfowisko pod Zieleńcem

Trzy pierwsze dni naszej wycieczki w Sudety Środkowe zakończyliśmy zdobyciem najwyższych szczytów trzech pasm górskich: Gór Orlickich, Stołowych i Jastrzębich. Ostatni dzień naszego pobytu w Zieleńcu postanowiliśmy poświęcić na dokładniejsze poznanie najbliższej okolicy.

czwartek, 24 maja 2018

Na Žaltman (739 m n. p. m.)

Na trzeci dzień tegorocznej majówki zaplanowaliśmy wizytę w trzecim kolejnym paśmie. Po Górach Orlickich i Stołowych padło na niepozorne czeskie Góry Jastrzębie. Wizyta u naszych południowych sąsiadów bardzo miło nas zaskoczyła.

piątek, 18 maja 2018

Na Szczeliniec Wielki (919 m n. p. m.)

Góry Stołowe odwiedzamy wspólnie po raz drugi. Podobnie jak w przypadku Gór Orlickich, poprzednia wizyta była krótka: podjechaliśmy do Karłowa, wdrapaliśmy się na Szczeliniec Wielki i pojechaliśmy dalej. Najwyższy więc czas na poprawkę.

czwartek, 17 maja 2018

Na Wielką Desztnę (1115 m n. p. m.)

Góry Orlickie odwiedziliśmy dotychczas raz, i to na krótko – podjeżdżając do Zieleńca i szybko wchodząc na Orlicę. Coraz bardziej odchodzimy od takiej formy turystyki, starając się poświęcać na dane pasmo cały dzień i wkomponować będące na naszym celowniku szczyty w porządną pętlę. Właśnie w ten sposób zabraliśmy się za zdobycie najwyższego szczytu Gór Orlickich.

czwartek, 26 kwietnia 2018

Na Ślężę (718 m n. p. m.)

Po kilku dniach na beskidzkich szlakach znowu nabraliśmy porządnego apetytu na Sudety. Tym bardziej, że kwietniowa pogoda mocno nam sprzyjała i zapowiadał się trzeci słoneczny weekend z rzędu. Chcieliśmy przy tym zajrzeć w miejsce ze sporą liczbą atrakcji, do którego jednocześnie nie będzie zbyt daleko. Zdecydowaliśmy się na powrót na Ślężę.

sobota, 21 kwietnia 2018

Na Kotarz (974 m n. p. m.)

Drugi dzień kwietniowego weekendu w Beskidzie Śląskim stanowił dla nas bardzo nietypową przygodę. Po raz pierwszy od dawna ruszyliśmy na szlak nie po to, by zdobyć planowane od dawna szczyty, a po prostu zobaczyć gdzie nas nogi poniosą. W ten sposób udało nam się poznać kilka bardzo ciekawych miejsc.

Na Stożek Wielki (978 m n. p. m.)

Planując weekend w Beskidzie Śląskim, wykazaliśmy się pokorą, na zdobycie Wielkiej Czantorii i Stożka Wielkiego przeznaczając osobne dni. Po pierwszych godzinach wędrówki poczuliśmy się jednak na tyle pewnie, że postanowiliśmy sprawdzić, czy uda nam się przejść całe pasmo graniczne.

środa, 18 kwietnia 2018

Na Wielką Czantorię (995 m n. p. m.)

Geograficznie Wielka Czantoria to jeden z najbliższych nam beskidzkich szczytów. Z różnych przyczyn dotychczas jednak nie wybraliśmy się na ten położony na polsko-czeskiej granicy wierzchołek. Najbliżej było minionej jesieni, wtedy jednak zdecydowaliśmy się na zdobycie Równicy. Wreszcie udało nam się odrobić braki w tym zakresie :)

niedziela, 8 kwietnia 2018

Na Hrobaczą Łąkę (828 m n. p. m.)

Wiosenne wizyty w Beskidzie Małym powoli stają się już dla nas tradycją. Dwa lata temu na początku czerwca wdrapaliśmy się na Magurkę Wilkowicką i Czupel, a przed rokiem w kwietniu na dobre rozpoczęliśmy sezon górski zdobyciem Gronia Jana Pawła II, Leskowca i Łamanej Skały. Również tym razem postanowiliśmy przywitać wiosnę w tym urokliwym paśmie.

środa, 28 marca 2018

Na Kobylicę (395 m n. p.m.)

W minioną niedzielę do dyspozycji mieliśmy całe popołudnie, postanowiliśmy więc wybrać się na pierwszy wiosenny spacer w Lesie Prudnickim. Padło na dobrze znane nam Kobylicę i Klasztorne Wzgórze, a po drodze zajrzeliśmy na odwiedzone przez nas po raz pierwszy Zbylut i Sępik.

środa, 14 lutego 2018

Na Trupinę (331 m n.p.m.)

Uwielbiamy wielogodzinne wędrówki po górach, najlepiej kiedy pogoda pozwala na hasanie w krótkich spodenkach. Nie zawsze jednak dostaje się to, co się lubi. Całkiem przyjemny i ciekawy może być także dwugodzinny niedzielny spacer z jednej z podsudeckich wsi na szczyt niewysokiego wzgórza.