Szukacie stosunkowo łatwego do zdobycia
szczytu, z którego podczas weekendowej wycieczki zobaczycie rozległą
panoramę? Jeżeli chodzi wam po głowach wypad na jedną z
najwyższych gór w Górach Wałbrzyskich, zapraszamy do lektury
naszej relacji. Zebraliśmy w niej garść informacji, które mogą
się Wam przydać.
Zdobycie
Chełmca chodziło nam po głowach już od lat. Chyba nawet od 2010
roku, kiedy rozpoczęliśmy naszą przygodę z Koroną Gór Polski.
Nie byliśmy wtedy jeszcze zmotoryzowani i jako potencjalne cele
wycieczek wybieraliśmy szczyty, do których łatwo było podjechać
pożyczonym od rodziców samochodem albo transportem publicznym.
Szczyt w Górach Wałbrzyskich pojawiał się gdzieś na początku
listy właśnie dlatego, że dotarcie pociągiem do Wałbrzycha
leżało wówczas w granicach naszych możliwości. Do realizacji
tego pomysłu jednak nie doszło. Przygodę z Koroną rozpoczęliśmy
od zdobycia Biskupiej Kopy, gdzie udaliśmy się moim pierwszym
samochodem, nieco nadgryzionym już zębem czasu Daewoo Tico.
Niewiele później Irena kupiła swoje Seicento, które już pewniej
zawiozło nas pod Ślężę, Szczeliniec Wielki i Skrzyczne. A potem
zaczął się nasz kilkuletni rozbrat z turystyką górską.
Przed dwoma laty znowu zaczęliśmy
wędrowanie po górach, znów skupiając się na szczytach Korony.
Szybko jednak nieco zmieniliśmy podejście, niekoniecznie w danym
paśmie szukając najwyższych, ale za to najciekawszych miejsc (choć
to czasami chodzi w parze). W efekcie nasze książeczki KGP nieco
pokryły się kurzem – do niedawna ostatnim zdobytym przez nas
szczytem była Babia Góra, na którą weszliśmy 4 lipca minionego roku.
Wreszcie
w ostatni dzień tegorocznego urlopu otwiera się okno pogodowe i
przychodzi nam wyznaczyć cel jednodniowej wycieczki. Najbardziej
przyzwoita pogoda ma być w Sudetach Środkowych, decydujemy się
więc na Chełmiec – reprezentant Gór Wałbrzyskich w Koronie Gór
Polski. Celowo nie używamy sformułowania „najwyższy szczyt”,
bo to miano zarezerwowane jest dla Borowej, liczącej sobie 853 m
n.p.m. Chełmiec znalazł się na liście Korony, ponieważ jego
wysokość podliczono wraz z 18-metrową wieżą widokową. Bez niej
ma zaledwie 851 metrów. Trudno nam to jakoś racjonalnie
wytłumaczyć...
Tuż
po szóstej rano wyruszamy z domu do Boguszowa-Gorców. Droga zajmuje
nam dobrze ponad dwie godziny, połowę tego czasu spędzamy na
autostradzie. Na rynku w Boguszowie jesteśmy około 8:45. Miejsc
parkingowych tutaj niewiele, zresztą w tym miejscu można pozostawić
samochód najwyżej na godzinę. Trochę dalej znajduje się za to
dobrze oznaczony parking, na którym jest jeszcze nieco miejsca. W
sennym miasteczku jest dosyć ponuro. Bardzo ładne budynki wydają
się zaniedbane, wrażenia pewnie nie poprawia też pochmurne niebo.
|
Wejście na Rynek Boguszowa od strony parkingu. |
|
A tutaj już widok od strony wejścia na szlak. |
|
Przez chwilę idziemy wąskimi ulicami miasteczka... |
|
...i po chwili już go powoli opuszczamy. |
Z
Rynku zielone znaki prowadzą nas wąskimi uliczkami pod górę.
Niecały kwadrans idziemy brukiem, aż docieramy do początku
górniczej drogi krzyżowej. Prosto i gustownie wykonane stacje
towarzyszą nam stąd aż na sam szczyt. Tutaj również kończy się
bruk i zaczyna droga gruntowa, jest tu także dosyć przestronny
szutrowy parking. Można z niego skorzystać przy okazji zdobywania
Chełmca, to chyba stąd zaczyna się najkrótsza droga na
wierzchołek. Zielony szlak prowadzi dalej pod górę, cały czas
szeroką leśną drogą, bez stromych podejść. Przygotowując się
do wycieczki przeczytaliśmy kilka opinii przestrzegających przed
zlekceważeniem tej niepozornej góry, trasa jednak niczym nie
zaskakuje. No, prawie...
|
Tutaj zaczyna się droga krzyżowa trudu górniczego. |
|
Przed nami Chełmiec, ten mniejszy szczyt z lewej to Mały Chełmiec. |
|
Szlak prowadzi bardzo wygodną drogą. |
|
Może to nie beskidzkie hale, ale jest całkiem sympatycznie. |
|
Kolejna ze stacji drogi krzyżowej. |
|
Robi się nieco stromiej, ale specjalnie trudno nie będzie. |
|
No to znaleźliśmy się w lesie :) |
Po
trzech kwadransach nagle znajdujemy się w samym środku prac
leśnych. Panowie pracują na samym skrzyżowaniu szlaków, skąd
zielony odbija w lewo, a żółty prowadzi prosto na szczyt. Szybko
mijamy to miejsce, na szczęście wycinka trwa tylko w tym jednym
miejscu. Jesteśmy nieco podenerwowani. Naprawdę jesteśmy świadomi,
że tego typu prace w lasach są konieczne. Bardzo chcielibyśmy się
jednak doczekać stosownych ostrzeżeń na dolnym odcinku szlaku,
powiedzmy przed wejściem do lasu. Wtedy można spokojnie rozważyć
zmianę planów, wybranie innego wariantu trasy. Będąc zaskoczonym
pod koniec podejścia, już nie ma na to szans…
Po
dziesięciu minutach od rozgałęzienia docieramy na skrzyżowania
szlaków zielonego i niebieskiego na szczycie Małego Chełmca.
Niepostrzeżenie mijamy wierzchołek, nie ma na nim tabliczki. Po
chwili z lewej mamy bardzo ciekawą wiatę turystyczną, której dach
jest mocno zarośnięty trawą. Mija kolejne 10 minut i jesteśmy już
na szczycie.
|
Ciekawa wiata z roślinnym dachem. |
I
tutaj czeka na nas kolejne niemiłe zaskoczenie. Przez całą drogę
myślimy o widokach z kamiennej wieży, którą zbudowano w 1888
roku. Irena uwielbia takie konstrukcje, szczególnie te wysokie i
stare. Wejście na wieżę niestety okazuje się zamknięte. Na
miejscu okazuje się, że na taras widokowy można dostać się
jedynie w soboty i niedziele. Straszna szkoda, bo już cieszyliśmy
się na rozległą panoramę Sudetów Zachodnich i Środkowych.
Trudno, ale jest pretekst, żeby tu kiedyś wrócić. Na szczycie
znajduje się również potężny maszt telekomunikacyjny oraz krzyż
milenijny. Nie brakuje też
miejsca na ognisko oraz ławek, na których przysiadamy i pałaszujemy
drugie śniadanie.
|
Wieża widokowa na Chełmcu.
Niestety w dni powszednie zamknięta. |
|
Dowód na to, że się tu wdrapaliśmy! |
|
I jeszcze jedno spojrzenie na wieżę. |
|
Nieopodal znajduje się też krzyż milenijny. |
Opis
trasy: Boguszów-Gorce –
Chełmiec – Boguszów-Gorce
Odległość:
7,2 km
Czas
przejścia: 2 godziny 22
minuty
Punkty
GOT: 9
Szlak z Boguszowa jest prościutki. Proponuję wybrać niebieski z Wałbrzycha lub zielony z drugiej strony. Tamtędy jest naprawdę stromo.
OdpowiedzUsuńTakie pytanie, Endomondo pokazało Wam 10,72 km, a w opisie widzę 7,2 km. Wiem, że Endomondo zawyża odległości, ale czy macie jakiś przelicznik, jak zamienić kilometry z endomondo na prawdziwe?
Następnym razem tak zrobimy, w końcu trzeba koniecznie sprawdzić widoki z wieży.
UsuńCo do Endomondo - przelicznika nie ma, w górach zawyża o około 30%, ale ta wartość nie jest stała. Od pewnego czasu odległości w opisie bierzemy z map turystycznych, są znacznie bliższe rzeczywistości.