Dzień
rozpoczęliśmy zdobyciem dwóch szczytów, zaliczanych odpowiednio
do Korony Sudetów Polskich oraz Korony Sudetów Czeskich. Drugi z
nich, Boží hora, szczególnie przypadł nam do gustu. Stąd
postanowiliśmy ruszyć dalej, żeby zdobyć Smolný vrch i zobaczyć
piękne formacje skalne - Venušiny misy. A po południu czekały na
nas dalsze atrakcje.
środa, 2 listopada 2016
niedziela, 23 października 2016
Na Boží horę (525 m n.p.m.)
Pierwszy
dzień października miał być ostatnim naprawdę ciepłym dniem w
tym roku. Trzeba było to koniecznie wykorzystać. Irena była
jeszcze lekko osłabiona po przeziębieniu, postanowiliśmy więc
wybrać się na mało forsowny szlak. Wybór padł na czeską część
Przedgórza Paczkowskiego, od której dzieli nas jakaś godzina jazdy
samochodem. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę.
niedziela, 16 października 2016
Na Čertový kameny (693 m n.p.m.)
Čertový kameny zdobyte! |
Pamiętacie
jak jakiś czas temu zachwycaliśmy się Hornickimi skálami, które
zostały naszym ulubionym miejscem w Górach Opawskich? Okazało się,
że bezsporną palmę pierwszeństwa dzierżyły przez całe sześć dni.
Co prawda pierwsze emocje już opadły i muszę przyznać, że oba
miejsca mają niesamowity urok, ale Čertový kameny również
zrobiły na mnie ogromne wrażenie i wiem, że jak wrócę tu z
Ireną, ta podzieli mój zachwyt.
niedziela, 9 października 2016
Na Zlatý Chlum (891 m n.p.m.)
Wieża widokowa na Zlatym Chlumie zdobyta, w tle panorama Jesenika.
|
Na
zdecydowaną większość wycieczek wybieram się z Ireną, nie
zawsze jednak mamy taką możliwość. W sobotni poranek w Góry
Opawskie pojechałem z tatą. W planach mieliśmy spokojny spacer z
Rejvízu na Zlatý Chlum i odwiedzenie kilku miejsc w okolicy. Nasze
zamiary udało się zrealizować, nie obyło się jednak bez
niespodzianek (bardzo przyjemnych rzecz jasna).
niedziela, 2 października 2016
Na Hraniční vrch (541 m n.p.m.)
Wieża widokowa już z dołu robi niesamowite wrażenie. |
W
masywie Příčnego vrchu spędzamy sześć godzin i docieramy we
wszystkie miejsca, w które mieliśmy zamiar zajrzeć. Kiedy wracamy
do samochodu, jest dopiero parę minut po piętnastej. Zostało nam
jeszcze kilka godzin do zmroku, więc skoro już jesteśmy w
Czechach, postanawiamy wykorzystać ten dzień do końca i odwiedzić
jeszcze dwa ciekawe miejsca.
niedziela, 25 września 2016
Na Hornické Skalý (910 m n.p.m.)
Hornické Skalý po prostu nas urzekły! |
Zaplanowaliśmy
sobie, że punktem kulminacyjnym dnia będzie zdobycie Příčnego vrchu. Po zameldowaniu się na płaskim wierzchołku najwyższego
szczytu w Górach Opawskich, pozostało jeszcze sprawdzenie kilku
miejsc, które całkiem ciekawie prezentowały się na mapie.
Pierwsze na liście były Hornické Skalý. Pomyśleliśmy sobie –
będą jakieś skałki, zrobimy kilka zdjęć i pomkniemy dalej.
Tymczasem okazało się, że znaleźliśmy najpiękniejsze miejsce w
naszym ukochanym paśmie górskim.
poniedziałek, 19 września 2016
Na Příčný vrch (975 m n.p.m.)
Podczas tworzenia tej fotorelacji nie ucierpiało żadne drzewo! |
Spędzamy
w naszych ukochanych Górach Opawskich bardzo dużo czasu, zdobyliśmy
w nich już 22 mniejsze i większe wzniesienia, ale aż do niedzieli
nawet nie zbliżyliśmy się do najwyższego szczytu tego pasma.
Chyba najwyższy czas było to zmienić, prawda?
niedziela, 11 września 2016
Szlakiem Złotych Górników
Po tej stornie Wiszących Skał nie byliśmy od długich miesięcy. |
Lato
chyli się ku końcowi, chcemy więc wykorzystać każdą chwilkę
wolnego czasu, jaką uda się nam wygospodarować. Mamy w pogotowiu
kilka planów na wypadek,
gdy na wyruszenie w drogę przed świtem nie ma szans, a pozostaje
tylko kilka godzin dnia. Jednym z nich było przejście Szlaku
Złotych Górników. W końcu udaje nam się wrócić z pracy tuż
po piętnastej, wskakujemy więc w samochód i ruszamy w
stronę Głuchołaz.
poniedziałek, 5 września 2016
Na Skrzyczne (1257 m n.p.m.)
Skrzyczne jest już na wyciągnięcie ręki! |
Skrzyczne
zawsze będzie dla nas wyjątkowym miejscem. To jedna z pierwszych
zdobytych przez nas wspólnie gór. Po raz pierwszy wybraliśmy się
tutaj w 2012 roku, niemal dokładnie cztery lata temu. Wtedy ledwo
wdrapaliśmy się na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego ze
Szczyrku i zdecydowaliśmy się wrócić na dół za pomocą kolejki
linowej. Tym razem podejście miało być prostsze, za to w nogach
mieliśmy już znacznie dłuższą trasę. Irena postawiła sobie za
punkt honoru „zrobić poprawkę” na Skrzyczne i tym razem zdobyć
je w przyzwoitym stylu.
Etykiety:
Beskid Śląski,
Beskidy,
Cieńków Postrzedni,
Cieńków Wyszni,
Gawlasi Groń,
Malinowska Skała,
Małe Skrzyczne,
Skrzyczne,
Wisła,
Zielony Kopiec
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Na Malinowską Skałę (1152 m n.p.m.)
Irena na Malinowskiej Skale, a w tle zielony szlak na Skrzyczne. |
Na
szczycie Baraniej Góry mieliśmy cały Beskid Śląski u stóp. Choć
powietrze nie było jeszcze całkiem przejrzyste, najbliższe szlaki
i szczyty było widać całkiem wyraźnie. Największe wrażenie
robiła ścieżka, która pnie się przez kolejne wierzchołki gór w
kierunku Skrzycznego i górującego nad nim potężnego przekaźnika
telewizyjnego. To zielony szlak, ponoć najpiękniejsza widokowo
trasa w Beskidzie Śląskim. Postanowiliśmy to sprawdzić i nie
zawiedliśmy się.
wtorek, 23 sierpnia 2016
Na Baranią Górę (1220 m n.p.m.)
Dokładnie za nami znajdują się Kaskady Rodła na Potoku Wątrobnym. |
Beskid
Śląski to najbliższe nam pasmo Beskidów. Nie tylko geograficznie
– tutaj dokładnie przed czterema laty wybraliśmy się na jedną z
naszych pierwszych górskich wycieczek, podczas której zdobyliśmy
Skrzyczne. Postanowiliśmy odtworzyć to przeżycie, zatrzymując się
nawet w tej samej kwaterze i nocując w tym samym pokoju. Tym razem
pierwszym celem naszych wędrówek została Barania Góra, na stokach
której znajdują się źródła Wisły.
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Na Małą Babią Górę (1517 m n.p.m.)
Mała Babia Góra - właśnie tam się wybieramy. |
Po
zdobyciu Diablaka zdecydowaliśmy się jeszcze na kilka godzin
wędrówki po Beskidzie Żywieckim. Okolice Babiej Góry okazały się
najpiękniejszym miejscem, jakie udało nam się do tej pory
zobaczyć.
wtorek, 26 lipca 2016
Na Babią Górę (1725 m n.p.m.)
Na szczycie "Królowej Beskidów". |
Królowa
Beskidów miała być dla nas sprawdzianem kondycji, cierpliwości i
pokory, a jej zdobycie ukoronowaniem intensywnie spędzonego
pierwszego półrocza. Wyprawa kosztowała nas wiele godzin snu i
oznaczała długą, męczącą podróż samochodem. Pod każdym
względem było absolutnie warto!
poniedziałek, 25 lipca 2016
Na Długotę (470 m n.p.m.) / GSS przez Góry Opawskie (część V)
wtorek, 19 lipca 2016
Na Zamkową Górę (571 m n.p.m.) / GSS przez Góry Opawskie (część IV)
![]() |
Zagroda jeleni to jedna z głównych atrakcji na tym odcinku szlaku. |
Przez długi czas zapowiadało się, że nasz drugi dzień pobytu na
Głównym Szlaku Sudeckim będzie bardzo krótki. Na szczęście
prognozy okazały się chybione i pogoda dopisała, więc na szlaku
spędziliśmy jeszcze długie godziny.
niedziela, 17 lipca 2016
Na Biskupią Kopę (890 m n.p.m.) / GSS przez Góry Opawskie (część III)
Budowa schroniska na szczycie Biskupiej Kopy trwa od wielu lat. |
Plan minimum na pierwszy dzień wędrówki Głównym Szlakiem
Sudeckim zrealizowaliśmy bardzo szybko, bo do schroniska dotarliśmy
już o trzynastej. Po krótkim odpoczynku postanowiliśmy więc
zaliczyć kolejną część zaplanowanej trasy. Czekało nas zdobycie
Biskupiej oraz Srebrnej Kopy. Nieoczekiwanie powrót z drugiego z
tych szczytów zamienił się w prawdziwy wyścig z burzą.
środa, 13 lipca 2016
Na Grzebień (768 m n.p.m.) / GSS przez Góry Opawskie (część II)
czwartek, 7 lipca 2016
Na Przednią Kopę (495 m n.p.m.) / GSS przez Góry Opawskie (część I)
Zdewastowane schronisko i wieża widokowa na Przedniej Kopie. |
Długo wyczekiwana chwila w
końcu nadeszła – postanowiliśmy spędzić na szlaku więcej niż
jeden dzień. Wybór padł na trasę, która chodziła nam po głowach
już od kilku miesięcy. Naszym celem było pokonanie odcinka
Głównego Szlaku Sudeckiego przebiegającego przez Góry Opawskie.
Czekało nas więc przejście szlakiem czerwonym z Głuchołaz do
Prudnika, z noclegiem w schronisku pod Biskupią Kopą.
sobota, 2 lipca 2016
Na Pustelnię (393 m n.p.m.)
![]() |
Podejście na Pustelnię od strony Drogi Krajowej 46. |
Osiem godzin wędrówki i 31 kilometrów w nogach – tyle mieliśmy
już za sobą w środowe popołudnie (22 czerwca). Nam jednak wciąż
było jeszcze mało, przecież trzeba wykorzystać ostatnie godziny
światła słonecznego! Postanowiliśmy więc zdobyć wzniesienie
znajdujące się najbliżej Złotego Stoku – Pustelnię.
środa, 29 czerwca 2016
Na Borówkową (900 m n.p.m.)
Po zdobyciu Jawornika Wielkiego przyszła pora na kolejny szczyt Gór
Złotych. Drugim celem naszej środowej wycieczki (22 czerwca)
była Borówkowa.
niedziela, 26 czerwca 2016
Na Jawornik Wielki (870 m n.p.m.)
Dzikie i nieco zapomniane Góry Złote od dawna miały być dla nas
celem dłuższej wycieczki. To pasmo trochę przez nas zaniedbane, a
szkoda, bo w Polsce bliżej mamy tylko w Góry Opawskie. Przy dobrej
pogodzie szczyty Jawornika Wielkiego i Borówkowej widać nawet z
naszego balkonu. Postanowiliśmy więc, że miniona środa (22
czerwca) to najwyższy czas, żeby je zdobyć.
sobota, 18 czerwca 2016
Na Czupel (933 m n.p.m.)
Wejście najkrótszą możliwą trasą na najwyższy szczyt Beskidu
Małego miało być dla nas zadaniem „do odhaczenia”, kolejnym
krokiem koniecznym do zdobycia Korony Gór Polski, idealnym na szybki
wypad w niedzielny poranek. Niebieski szlak zaskoczył nas jednak nad
wyraz pozytywnie. Na Czupel wyruszyliśmy z Przełęczy Przegibek, położonej przy
szosie prowadzącej z Bielska-Białej do Międzybrodzia Bialskiego. W
trasie, tak samo jak poprzedniego dnia, ponownie towarzyszyli nam
Agnieszka i Karol.
czwartek, 16 czerwca 2016
Na Błatnią (917 m n.p.m.)
Druga część naszej sobotniej wędrówki pod niemal każdym
względem różniła się od pierwszej. Mocno oblegane szlaki, istne
górskie „autostrady”, zamieniliśmy na niemal puste trasy. Z
kolei mozolna wspinaczka ustąpiła miejsca długim zejściom ze
szczytów, przeplatanymi krótkimi podejściami na coraz niższe
wierzchołki gór.
wtorek, 14 czerwca 2016
Na Klimczok (1117 m n.p.m.)
Na naszej liście zdobytych szczytów w Beskidzie Śląskim od
czterech lat widniało samotne Skrzyczne. Nadszedł najwyższy czas,
żeby poznać nieco lepiej najbliższe nam pozasudeckie pasmo
górskie. Dzięki gościnności Agnieszki i Karola udało się w
miniony weekend (11-12 czerwca) nieco pozwiedzać górskie okolice
Bielska-Białej. Tym razem wędrówkę rozpoczęliśmy od zdobycia
Klimczoka.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Na Grzebień (768 m n.p.m.)
Na kolejną tegoroczną wycieczkę w masyw Biskupiej Kopy wybraliśmy
się w męskim gronie. W sobotę czwartego czerwca w drodze na
najwyższy szczyt polskiej części Gór Opawskich towarzyszyli mi
Łukasz, Marcin oraz Michał. W trakcie wycieczki odwiedziliśmy
miejsca, których opisy już gościły na naszym blogu, ale
odkryliśmy też nowe: przejście z żółtego szlaku do doliny
Bystrego Potoku, zejście czerwonym szlakiem do Jarnołtówka, a
przede wszystkim – punkt widokowy na Grzebieniu.
wtorek, 31 maja 2016
Na Bukową (507 m n.p.m.)
Naszym celem na środowy wieczór (25 maja) było pokonanie drugiej
części żółtego szlaku w masywie Biskupiej Kopy. Czekało nas
również zdobycie jeszcze jednego szczytu – Bukowej.
sobota, 28 maja 2016
Na Srebrną Kopę (785 m n.p.m.)
Bliskość Gór Opawskich sprawia, że na krótką wycieczkę możemy
się tam wybrać korzystając z wolnego popołudnia. Krok po kroku
chcemy w ten sposób poznać każdy kilometr najbliższego nam pasma
i zdobyć każdy z oznaczonych szczytów. Tym razem (25 maja)
postanowiliśmy przejść od początku do końca szlakiem żółtym w
masywie Biskupiej Kopy, a także zdobyć drugi pod względem
wysokości polski szczyt Gór Opawskich – Srebrną Kopę.
środa, 18 maja 2016
Na Różańcową (380 m n.p.m.)
piątek, 13 maja 2016
Na Kłodzką Górę (765 m n.p.m.)
Sobotę rozpoczęliśmy nad wyraz udanie - zdobywając Kalwarię. To
była jednak dopiero rozgrzewka przed właściwą wędrówką. Kiedy
tuż przed południem ruszaliśmy w dalszą drogę, na horyzoncie
widać już było szczyt Ostrej Góry. Ta wyznaczała połowę
odległości do naszego właściwego celu – najwyższego szczytu
Gór Bardzkich, Kłodzkiej Góry.
wtorek, 10 maja 2016
Na Kalwarię (593 m n.p.m.)
Szczerze mówiąc, Góry Bardzkie nigdy jakoś szczególnie
atrakcyjnie nam się nie kojarzyły. Ot, niewysokie pasmo, do którego
w pewnym momencie trzeba po prostu zajrzeć, żeby wejść na Kłodzką
Górę i być o krok bliżej do zdobycia Korony Gór Polski. Dzięki
temu zostaliśmy w minioną sobotę (7 maja 2016 r.) zaskoczeni
równie mocno, co przyjemnie.
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Na Zamkową Górę (571 m n.p.m.)
Dzisiaj
(18 kwietnia 2016 r.) na szlak udałem się samotnie. Nie mogłem się
powstrzymać przed wykorzystaniem wolnego dnia i pięknej pogody,
wybrałem się więc do Pokrzywnej. Trasa miała prowadzić na
Zamkową Górę oraz być lekka, łatwa i przyjemna. Rzeczywiście,
zbyt trudno nie było, mile zaskoczyły mnie natomiast przepiękne
widoki, których tym razem było wyjątkowo dużo.
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
Na Olszak (453 m n.p.m.)
W minioną niedzielę
(3 kwietnia) wiosna rozpoczęła się już na całego. Ponad
dwadzieścia stopni i piękna, słoneczna pogoda – to wymarzone
warunki na kolejną wycieczkę w Góry Opawskie. Naszym celem tym
razem było przejście po raz pierwszy niebieskim szlakiem pętli
wokół Jarnołtówka i Pokrzywnej oraz zdobycie Olszaka (453 m
n.p.m.). Szlak kilkukrotnie zbliża się do wygodnych parkingów. My
zdecydowaliśmy się pozostawić samochód na tym, który znajduje
się nieopodal wejścia do parku rozrywki Zaginione Miasto Rosenau.
środa, 30 marca 2016
Na Kobylicę (395 m n.p.m.) i Długotę (457 m n.p.m.)
Na Biskupią Kopę (890 m n.p.m.)
Cierpliwości ledwie
starczyło, żeby doczekać do pierwszych naprawdę wiosennych dni
2016 roku. W końcu jednak dotrwaliśmy do powielkanocnego wtorku,
który przywitał nas słoneczną pogodą i przyjemnym ciepełkiem w
granicach kilkunastu stopni. Długo się nie zastanawialiśmy i na
pierwszy w sezonie cel wycieczki wybraliśmy szczyt zdobywany przez
nas najczęściej – Biskupią Kopę. Na najwyższą górę
Opolszczyzny wspólnie wpinaliśmy się wczoraj po raz piąty.
Wybraliśmy dobrze znaną nam trasę – z Pokrzywnej Doliną
Bystrego Potoku. Okazało się jednak, że czeka tam na nas kilka
niespodzianek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)